Kilka dni i nieprzespanych nocy i w sumie 9 lotow, oto jak znalezlismy sie w Gizo na Wyspach Salomona na jachcie!:))) A duzym skrocie bylo tak (dluzsza relacja i pierwsze zdjecia za kilk dni)
Ostatnie piec lotow bylo jednego dnia, przy czym ostatnie trzy to jak na filmach, maly samolot, trzesienie i ostre ladowania na trawie na wyspach (jedna wyspa to byl tylko maly trawiasty pas startowy). Super jazda!
Ale jestesmy, jacht jest super. Kapitan Bill bardzo fajny. Jest z nami jeszcze jeden Amerykanin Dan, a w tym tyygodniu dojada dwie dziewczyny z Norwegi i skads...
Niestety przywiezlismy z soba prawdziwa tropikalna pogode, ktore nie bylo tu od jakiegos czasu i caly czas pada. Zaczela sie prawdziwa podroz:)
Dzisiaj odsypiamy i sie relaksujemy. Napiszemy wiecej wkrotce!
Pozdrowienia dla wszystkich
monia & michal