top o serwisie o nas nasza podroz kontakt newsletter strona glowna www.honeymoonstory.net www.podrozposlubna.com
Relacje Moni i przybysza
Nasz blog o podróżach
Zobacz najnowszy wpis i inne ciekawostki oraz porady o podróżowaniu

czytaj więcej



Nasza książka "Goniąc marzenia" już jest w sprzedaży :)

Przeczytaj recenzję Marka Kamińskiego
Zdjęcia moni i przybysza
Zdjecia Moni i Przybysza Etap trasy / Galeria zdjęć:



KategorieWybierz kraj:



Jesteś
niezalogowany/a
Zaloguj

Poznaj relacje użytkowników
Relacje Moni i Przybysza
Karnawał i Traktoriada
Karnawał
Wspomnienie karnawału – muzyki, tańca, kolorów, strojów i pięknej nagości, kształtnych piersi oraz zgrabnych pośladków.

Nie po drodze nam było do Rio, ale nie mogliśmy sobie odpuścić karnawału w Ameryce Płd. Dotarliśmy do Gualeguaychú, największego karnawału Argentyny i ponoć trzeciego na świecię po Rio i Salwadorze. Gualeguaychú to niewielkie ospałe miasteczko popularne wśród portenos jako miejsce wypadowe na weekendy (portenos to mieszkańcy Buenos Aires). Gualeguaychú zmienia się w czasie karnawału i odżywa wtedy na kilka weekendów stycznia i lutego. Na skraju miasteczka zbudowany jest wielki sambodrom. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Choć entuzjastyczne reakcje wszystkich wcześniej spotkanych Argentyńczyków, którym mówiliśmy, gdzie jedziemy, zapowiadały niezłe przeżycia. Argentyńczycy zjechali się z całego kraju, nawet z Ziemi Ognistej.

Co tu dużo pisać... Nie będę przecież barwnie opisywał przepychu strojów, konstrukcji platform tanecznych, ani dźwięków muzyki. Tym bardziej nie będę rozpisywał się o kształtach i rozmiarach piersi czy pośladków, bo przecież nagość jest oczywistym elementem karnawału południowo amerykańskiego. Myślę, że pierwszy i niestety ostatni raz mogłem nie tylko legalnie i za przyzwoleniem, ale wspólnie ze swoją żoną, podrygiwać w rytm samby i patrzeć na setki prawie nagich, roztańczonych piękności. Panowie, mężowie – polecam!

... To są fragmenty naszych oryginalnych relacji z podróży. Na ich podstawie powstała książka Goniąc marzenia, czyli podróż poślubna dookoła świata Zapraszamy do lektury! :) ...

Jak było na Traktoriadzie podczas podróży poślubnej
Jakby ktoś mi powiedział 6 lat temu podczas Traktoriady, ze w 2008 roku znowu zasiądę za sterami Ursusa i to w podróży poślubnej z Monią, to tak jakby przepowiadał podróż poślubną w łodzią podwodną (swoją drogą to niezły pomysł...). Jakby Moni podczas jej studiów w Australii w 2002 roku ktoś przepowiadał jedną z nocy w podróży poślubnej na przyczepie traktora pod gołym niebem, marznąc w dolinie andyjskiej i to z przybyszem, to tak jakby przepowiedział noc poślubną w igloo z Eskimosem (hmm, to też niezły pomysł, choć lepiej bez tego Eskimosa ;). A to wydarzyło się na prawdę, tzn. łódź podwodna i igloo jeszcze nie... ;)

...

Pierwsza połowa lutego 2008

Wywiad z nami w WarsawFaces
Zanim zaczniesz kolejną relacje przeczytaj wywiad z nami w marcowym WarsawFaces, darmowym magazynie dostępnym w samolotach, ambasadach i podobno w parlamencie :)

kliknij tutaj strona 1 artykułu

kliknij tutaj strona 2 artykułu



Przeczytaj też relcję jaki świat jest mały

O wzruszających i pouczających spotkaniach w Argentynie...
kliknij tutaj