top o serwisie o nas nasza podroz kontakt newsletter strona glowna www.honeymoonstory.net www.podrozposlubna.com
Relacje Moni i przybysza
Nasz blog o podróżach
Zobacz najnowszy wpis i inne ciekawostki oraz porady o podróżowaniu

czytaj więcej



Nasza książka "Goniąc marzenia" już jest w sprzedaży :)

Przeczytaj recenzję Marka Kamińskiego
Zdjęcia moni i przybysza
Zdjecia Moni i Przybysza Etap trasy / Galeria zdjęć:



KategorieWybierz kraj:



Jesteś
niezalogowany/a
Zaloguj

Poznaj relacje użytkowników
Relacje Moni i Przybysza
Patagonia
Ach ta Patagonia
Ach ta Patagonia. Ociągałem się przed przyjazdem tu. Właściwie mieliśmy nie jechać. Choć czytałem wcześniej wielokrotnie o Patagonii i wszyscy ją mi zachwalali. W końcu z jakiegoś powodu namówieni pojechaliśmy i my. I tak jak wielu Patagończyków mówi – i zostaliśmy. Co prawda ci Patagończycy zostali na całe życie, a my tylko na kilka tygodni.

Naprawdę jest jakaś magia w tym miejscu. Nigdy nie myślałem, że ja to napiszę, choć tak właśnie opisywali to miejsce inni. To chyba mieszanka bezludnych pięknych krajobrazów, dość suchego, ale jednak w miarę przyjaznego klimatu i ludzi. Ludzie ci nie są ani za bardzo przyjaźni, ani niemili. Po prostu są, trochę obojętni, a trochę życzliwi. Cała Patagonia, ze swoim bezmiarem i odległościami po prostu jest, taka jakby nijaka, a jednak magiczna.

Oczywiście niektórych miejsc w żadnym wypadku nie można nazwać nijakimi. Wspomniane wcześniej parki narodowe, skały i lodowce, są tu jedyne w swoim rodzaju. Przytłaczają swoim rozmiarem, ogromem, kolorami. Długo wędruje się szlakami, a potem godzinami można siedzieć i podziwiać widoki o wschodzie, zachodzie słońca czy w samo południe.

... To są fragmenty naszych oryginalnych relacji z podróży. Na ich podstawie powstała książka Goniąc marzenia, czyli podróż poślubna dookoła świata Zapraszamy do lektury! :) ...

Lodowiec Perito Moreno w parku Los Glaciares. Strzelista Cerro Torres w okolicach El Chalten. Szczególne emocje wzbudza góra Fitz Roy...

Park Narodowy Torres del Paine
Tutaj z całego świata przyjeżdżają turyści – wspinacze i zwykli miłośnicy gór – do parku Torres del Paine. Kilkudniowe, stosunkowo nietrudne treki, choć męczące i w nieustannie zmieniającej się pogodzie przyciągają amatorów górskich szlaków. Nie mogło i nas tam zabraknąć. I znowu lodowce i kolorowe strzeliste skały nad lazurowymi jeziorami. Nuda, nie?... :)

Pingwiny
Pingwinów w Patagonii są miliony, głównie takich małych śmiesznych, tzw Magellanic. Można je oglądać choćby na Peninsula Valdes, w okolicach cieśniny Magellana i na Chiloe. Ja wybrałem sie na plaże w pobliżu Puerto Natales. Takie kaczki w garniturkach. Co mam więcej napisać...?

Carretera Austral
Z Patagonią długo się żegnaliśmy. Nie da się w ogóle przejechać w Chile z południowej części Patagonii chilijskiej do północnej. Są tam same fiordy, lodowce,góry i nie ma żywej duszy, a tym bardziej drogi. Trzeba jechać przez Argentynę i to zwykle bardzo okrężną drogą, bo najłatwiej wrócić aż do wschodniego wybrzeża Argentyny nad Atlantykiem, tylko po to, żeby potem wrócić do Andów, przekroczyć granicę i dojechać do zachodniego wybrzeża chilijskiego, czyli na Pacyfik. Tak też zrobiliśmy. W ten sposób wjechaliśmy na Carreterę Austral, czyli chilijski odpowiednik słynnej argentyńskiej Ruty czterdziestej, drogi ciągnącej się wzdłuż Andów. I o ile bardziej znana i popularna jest Ruta 40, to Carretera Austral jest naszym zdaniem atrakcyjniejsza, a przede wszystkim zupełnie inna.

...

Luty 2008


Zobacz zdjęcia z drogi po Patagonii i z typowego miasteczka i pingwiny
kliknij tutaj

Zobacz też zdjęcia z Calafate i Torres del Paine
kliknij tutaj

I zdjęcia z Chalten i Fitz Roya
kliknij tutaj

I jeszcze foty z Carretera Austral, chlijskiej Patagonii
kliknij tutaj