top o serwisie o nas nasza podroz kontakt newsletter strona glowna www.honeymoonstory.net www.podrozposlubna.com
Relacje Moni i przybysza
Nasz blog o podróżach
Zobacz najnowszy wpis i inne ciekawostki oraz porady o podróżowaniu

czytaj więcej



Nasza książka "Goniąc marzenia" już jest w sprzedaży :)

Przeczytaj recenzję Marka Kamińskiego
Zdjęcia moni i przybysza
Zdjecia Moni i Przybysza Etap trasy / Galeria zdjęć:



KategorieWybierz kraj:



Jesteś
niezalogowany/a
Zaloguj

Poznaj relacje użytkowników
Relacje Moni i Przybysza
Zmiana swiatow PNG-AUS-SING
Szybka zmiana swiatow
Jednego dnia jestesmy wsrod miejscowych, gdzie nawet coca-coli nie ma i chcemy przeplynac tylko 12 mil. Tluczemy sie pod duza fale i pod wiatr przez caly dzien, zeby przeplynac te cholerne 12 mil...! A nastepnego dnia lapiemy jeden samolot, a potem drugi i jestesmy w Australii. W cywililzacji! :)

Samolot lapiemy juz tu jak taksowki... Idziemy na trawiaste pole, gdzie samolot laduje. Podchodzimy do drzwi kabiny pilota i pytamy sie czy nas zabierze. Pilot laczy sie przez radio z firma, bierze od nas karte kredytowa i meczy sie literujac NASZE :) nazwisko. Mowi w koncu - "Wsiadajcie". Placimy dopiero po przylocie. A lot byl dwu-smiglowcem twin-otterem i lecielismy bardzo nisko nad wulkanicznymi gorami o wys. 2 tys metrow. Przelecielismy tuz nad samymi wierzcholkami drzew w przeleczy, tak ze jeden wierzcholek gory byl na naszej wysokosci po lewej stronie, a drugi po prawej. Na miedzynarodowym lotnisku w Port Moresby idziemy do okienka i mowimy, ze chcemy dzis doleciec do Cairns. Sa bilety i nawet niedrogie. A wieczorem spacerujemy juz po riwierze australijskiej! :)

Australia
Och - Australia... Mielismy nie zwiedzac tej przepieknej ziemi, bo za drogo, bo tysiace turystow i za malo egzotycznie. (sic!)Przyrodniczo to oczywiscie przepiekny i fascynujacy kraj. Ale jedyna opcja dla nas, zeby go zwiedzic, to kupic Toyote Landcruisera i przez pare miesiecy jezdzic, jezdzic... Chcac nie chcac, wyladowalismy jednak juz drugi raz w ciagu 3 miesiecy w Australii. Drugi raz to przystanek miedzy kolejnymi lotami, odpoczynek w cywilizacji, przed dalsza czescia podrozy.

Ale nie bylibysmy soba, gdybysmy gdzies nie pojechali przeciez!;) Wypozyczylismy wiec w Cairns samochod i jazda! Celem byla prawdziwa Australia, zdala od backpackersow. Ale to musialo poczekac, bo... Przejechalismy jakies 500 metrow i wjechala w nas 17-letnia Australijka... Skasowala nam drzwi... No to mamy pierwszy kontakt z Australijczykami ;)

... To są fragmenty naszych oryginalnych relacji z podróży. Na ich podstawie powstała książka Goniąc marzenia, czyli podróż poślubna dookoła świata Zapraszamy do lektury! :) ...

I w koncu w Azji
Dolecielismy do Singapuru. To pierwszy raz Moni w Azji. Nie pierwszy raz robimy cos po raz pierwszy podczas tej podrozy. ;) I mamy nadzieje, ze takich pierwszych razy bedzie jeszcze wiele... ;) Nie obylo sie bez przygod, bo jeden koles rozrabial w samolocie i po wyladowaniu najpierw weszla policja i zajela sie delikwentem. Niezla akcja! Jestesmy pod wrazeniem, jak rozegral to pilot i stweardzi...

Singapur kojarzyl mi sie z wyjatkowo czystym miastem, swietnie zorganizowanym, nowoczesnym i pelnym sklepow z kazda marka, ktora jest na swiecie. (p.s. Od moni - dziewczyny, gdzie tam zakupy w Paryzu czy NY, Singapur jest sto razy lepszy!tanio i setki wielkich centrow handlowych przy jednej ulicy!bosko!;)) Wszystko sie potwierdzilo! Ja generalnie nie lubie zwiedzac miast. Jestem mieszczuchem i warszawiakiem, wiec uciekam zawsze z miast, jak sie da. Ale musze przyznac, ze Singapur to idealne miasto! To taka sterylna wersja Azji. Przede wszystkim Azje widac i mozna jej zasmakowac w jedzeniu. Wszedzie stragany i bary z typowym, zwykle pysznym (choc nie zawsze ;)) zarlem z calej Azji. Paleczki w dlon i mniam mniam. Moni sie bardzo podoba i smakuje. Choc nie bardzo moge sobie wyobrazic paru moich kumpli z paleczkami nad micha z niektorymi potrawami ;)

Nasz pokoik w hostelu tez jest bardzo azjatycki - maly i z oknem na kuchnie. Ale jest telewizor, pierwszy raz od naszego slubu 3 miesiace temu mamy tv. Wlaczylismy na wiadomosci zaraz po przyjezdzie z lotniska i troche nas zmrozilo. Na niedalekiej Sumatrze w Indonezji godzine wczesniej, a 45 minut po naszym wyladowaniu bylo ogromne trzesienie ziemi. Ponoc wyraznie odczuwane tez w Singapurze... My nic nie czulismy, ale moze bylismy akurat w metrze, ktore i tak trzesie (to metro ma najdluzsze pociagi jakie widzialem w metrze, jest cale automatyczne, tzn. bez maszynisty i swietnie zorganizowane). Wszedzie w regionie ogloszone sa alarmy tsunami, a Singapur to przeciez wyspa na samym koncu kontynentalnej czesci Azji Pld Wsch. Choc tu akurat zagrozenia tsunami nie ma.

Pierwsza polowa wrzesnia 2007


Papuska wioska - najwieksze marzenia podroznicze
Lokalne stroje i tance, przeczytaj o naszym najwiekszym dniu ze wszystkich naszych podrozy
kliknij tutaj



Zdjecia z wioski opisanej w tej relacji
kliknij tutaj



Najnowsze zdjecia z Australii, Singapuru i rozne inne
kliknij tutaj